Media Website

Media website

Zapisz się do newslettera

Zapisz się do newslettera Stellantis Communications i bądź na bieżąco ze wszystkimi nowościami

14 kwi 2025

Wielkanocne polowanie na jajka, czyli Egg Hunt według Opla: znajdź rekiny w nowym Grandlandzie

Zanurkuj w głąb Grandlanda: w nowym topowym SUV-ie Opla ukrywa się kilka małych rekinów Kultowy pomysł: około 20 lat temu pomysł małego chłopca przerodził się w tradycję Dbałość o szczegóły: projektanci ożywiają filozofię przejrzystego i śmiałego designu Opla Ciąg dalszy nastąpi: małe rekiny pojawią się również w nowym Oplu Frontera i kolejnych modelach

  • Zanurkuj w głąb Grandlanda: w nowym topowym SUV-ie Opla ukrywa się kilka małych rekinów
  • Kultowy pomysł: około 20 lat temu pomysł małego chłopca przerodził się w tradycję
  • Dbałość o szczegóły: projektanci ożywiają filozofię przejrzystego i śmiałego designu Opla
  • Ciąg dalszy nastąpi: małe rekiny pojawią się również w nowym Oplu Frontera i kolejnych modelach

 

Rüsselsheim. Wiele rodzin z niecierpliwością czeka na nadchodzący weekend, by wspólnie wyruszyć na wielkanocne polowanie na jajka. Ale dlaczego niespodzianką zawsze mają być klasyczne pisanki w ogrodzie lub czekoladowe zajączki? Marka Opel ma zupełnie inną, jeszcze bardziej ekscytującą i przede wszystkim „odporną na pogodę” propozycję – a ci, którzy znają markę, zapewne domyślą się, o co chodzi: dlaczego by nie zanurkować w głąb jednego z modeli Opla i nie poszukać sprytnie ukrytych małych rekinów? Te miniaturowe drapieżniki zachwycają kierowców i pasażerów już od niemal 20 lat – i wciąż to robią także w nowym Oplu Grandland.

Nowy flagowy SUV Opla oferuje wszystko w obfitości: innowacyjne technologie, takie jak najnowszej generacji nieoślepiające reflektory matrycowe Intelli-Lux HD light, sprytne rozwiązania jak przezroczysty schowek Pixel Box umieszczony w konsoli środkowej oraz wiele innych niespodzianek – w tym urocze małe rekiny, które pojawiają się w niektórych miejscach wręcz w całych ławicach w najnowszym zdobywcy prestiżowej „Złotej Kierownicy”1. Aby jednak odkryć, gdzie dokładnie się ukryły, trzeba wykazać się detektywistycznym zmysłem, morskie stworzenia z natury są bowiem bardzo nieśmiałe. Trudno dostrzec je na pierwszy rzut oka, trzeba np. otworzyć pokrywę, obrócić schowek lub spojrzeć w stronę bezprzewodowej ładowarki do smartfona z zupełnie nowej perspektywy. Grandland, zelektryfikowany w każdym wariancie i produkowany z wykorzystaniem wielu materiałów pochodzących z recyklingu, jest doskonałym przykładem chroniącej zasoby koncepcji „Greenovation” Opla i tym samym sprawia, że kultowe rekiny czują się w nim jeszcze bardziej jak w domu.

„Małe rekiny stały się kultowe wśród naszej społeczności. Są wyrazem dbałości o najdrobniejsze szczegóły, z jaką pracują nasi projektanci” – powiedział dyrektor ds. projektowania Karim Giordimaina. „Wielu klientów nie może się już doczekać poszukiwania rekinów przy zakupie kolejnego modelu Opla. Te figlarne małe rekiny doskonale pokazują, że potrafimy wzbudzać entuzjazm i emocje naszymi samochodami – zarówno na dużą, jak i na małą skalę.”

Ikoniczny przebłysk geniuszu: historia rekinów Opla zaczęła się w 2004 roku

Nic więc dziwnego, że miniaturowe rekiny od wielu lat pojawiają się w każdym nowym modelu. Ale jak to się stało, że w ogóle mogły stać się stałym elementem samochodów Opla? Oto krótki powrót do przeszłości: pewnego niedzielnego popołudnia w 2004 roku, projektant Dietmar Finger pracował w domu nad szkicem modelu Corsa D, który miał trafić na rynek dwa lata później. Rysował niepozorny boczny panel schowka w desce rozdzielczej, który przez większość czasu i tak jest zasłonięty zamkniętymi drzwiami pasażera. Po otwarciu schowka panel ten musi jednak zachować stabilność, którą zapewnia mu użebrowanie ukryte w plastikowej konstrukcji. Finger projektował właśnie układ tych żeberek, gdy na szkic spojrzał jego synek i powiedział: „A może narysowałbyś to w kształcie rekina?”. „Czemu nie” – pomyślał projektant i nadał żeberkom charakterystyczny kształt. Następnego dnia pokazał profil rekina Nielsowi Loeb’owi, ówczesnemu głównemu projektantowi odpowiedzialnemu za Corsę, który od razu zakochał się w tym pomyśle. Rekin w schowku trafił do produkcji seryjnej, dając początek  historii „rekinów Opla”.

Kolejnym modelem był kompaktowy minivan Zafira, w którym odpowiedzialny za projekt wnętrza Karim Giordimaina umieścił aż trzy drapieżne ryby. Wkrótce „żart” znalazł swoją kontynuację w Oplu ADAM‑ie, a potem w Astrze i Astrze Sports Tourer, a także w nowym Grandlandzie, gdzie w różnych miejscach ukryto kilka maleńkich morskich stworzeń.

W ten sposób powstał kultowy rytuał. Od połowy lat 2000. każdy główny projektant wnętrza dba o to, by na końcowym etapie prac nad nowym modelem znalazł się ukryty gdzieś we wnętrzu przynajmniej jeden rekin. Jednak jego dokładna lokalizacja zawsze pozostają tajemnicą, nawet dla szefa działu projektowania. Dlatego często ta groźna ryba pozostaje w ukryciu aż do premiery samochodu, kiedy to na jej poszukiwania ruszają zarówno pracownicy firmy, jak i entuzjaści marki.

W rezultacie historia „rekinów Opla” toczy się dalej. Już wkrótce klienci będą mogli wyruszyć na rodzinne polowanie na rekiny w nowym Oplu Frontera. A w przyszłych modelach Opla miniaturowe drapieżniki również będą krążyć – czasem bardziej, czasem mniej ukryte. W zależności od modelu, mogą zmieniać swoje „terytorium” w głębinach wnętrza i nadwozia. Kryjówki drapieżników będą tajemnicą, aby klienci Opla mieli więcej zabawy przy ich tropieniu.

   

Niniejsza informacja jest aktualna na dzień publikacji. Specyfikacja techniczna opisywanych modeli, akcesoriów oraz usług może ulec zmianie. Niektóre modele, elementy wyposażenia, akcesoria oraz usługi i funkcje mogą być dostępne i działać tylko w wybranych krajach lub wyłącznie za dodatkową opłatą.

 


[1] AUTO BILD” edycja 46/2024 i „BILD am SONNTAG” edycja 45/2024, kategoria „Najlepszy samochód do 50000 euro.

   

Kontakt:

Klaudia Dawidko       
e-mail: klaudia.dawidko@stellantis.com

Pozostała zawartość